środa, 24 września 2014

ROZDZIAŁ 1

-Cześć mamo, dzień dobry Panu-przywitałam się grzecznie

-Cześć córuś. Wiem że sama obecność siatkarza w naszym domu może być dla Ciebie mocno deprymująca ale chcielibyśmy Ci coś wyjaśnić

-No to w takim razie słucham-powiedziałam patrząc na MARIUSZA WLAZŁEGO-mój siatkarski ideał

-Anita ja nie wiem jak mam Ci to powiedzieć..Ja..Ja..Jestem Twoim bratem

-Co prosze?!-krzyknęłam upuszczając torebkę

-Anitko ja w wieku 16 lat zostałam zgwałcona. Wtedy po 9 miesiącach urodził się Mariusz. Nie wiedziałam co mam robić więc oddałam go do domu dziecka, dałam inne nazwisko i uzyskałam pozwolenie, aby regularnie się z nim widywać. Był tak uroczym dzieckiem że w wieku 9 lat adoptowało go za moją zgodą młode małżeństwo. Kiedy Mariusz miał 16 lat Ci państwo zginęli w wypadku samochodowym jadąc na pierwszy mecz Mariusza w Juniorach.Chciałam go wziąć do nas już wtedy ale w tym samym czasie zainteresował się nim Ośrodek w Spale. Miał ogromny talent więc został tam i trenował, aż zagrał w "seniorskiej" reprezentacji. Zaraz potem zaczął grać w SKRZE i sam zamieszkał w Bełchatowie. Bardzo długo czekałam żeby Ci to wszystko powiedzieć ale to dla Twojego dobra..-zakończyła swój monolog mama

Dla mnie to było zbyt dużo informacji na raz.
Ostatnie co pamiętam to zimne, kuchenne panele i ciemność.
Później ujrzałam przeraźliwie białe pomieszczenie i czyjąś dłoń na mojej...Stosunkowo dużą dłoń...

~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~

Troche krótko, przepraszam ale nie potrafie pisać długich rozdziałów serio :D
Mam ogromną nadzieję że Wam się podoba :)
Licze na mnóstwo wyświetleń i komentarzy-od tego zależy kiedy pojawi się kolejny rozdział :)
buziaki-nitka :*

jeżeli chcecie być informowani o nowych rozdziałach-piszcie w komentarzach :)

niedziela, 14 września 2014

PROLOG!

          Jestem Anita i uwielbiam maliny...
Moja przygoda z siatkówką zaczęła się gdy po raz pierwszy w wieku 8 lat obejrzałam z mamą mecz reprezentacji. Byłam mała i niewiele jeszcze rozumiałam, ale już na tamtym meczu wykreowały mi się dwa siatkarskie ideały...

          Jestem Anita i słucham rapu...
Środkowy i atakujący, atakujący i środkowy. Wpatrzona w ekran telewizora starałam się zapamiętać nazwiska i numery na koszulkach.

-Mamuś! Jak będę duża 
to będę skakać tak wysoko jak Golas 
i odbijać piłeczkę jak Wlazly!
-Gołaś i Wlazły kochanie.
-A jak oni mają na imię?
-Arek Gołaś i Mariusz Wlazły. 
Zapamiętaj te nazwiska słońce, bo
to właśnie w nich kryje się przyszłość
Polskiej siatkówki.
Mama miała rację, a przynajmniej z Mariuszem...

16 września 2005
"Dzień żałoby dla każdego kibica siatkówki.
W tragicznym wypadku na autostradzie A2
w Griffen w Austrii 
zginął wybitny siatkarz
Arkadiusz Gołaś.
Przed nim było całe życie, to jego ludzie
nazywali przyszłością Polskiej siatkówki..."
-Mamo dlaczego?! Dlaczego On?!
-Kochanie nie płacz..Sama dokładnie
wiesz, że tak właśnie miało być..."

"DZIŚ JUŻ WIEM, BĘDZIESZ ZAWSZE BLISKO MNIE..."

          Jestem Anita i kibicuję PGE Skrze Bełchatów...
Z dnia na dzień coraz bardziej zakochiwałam się w siatkówce i to właśnie ona rozświetlała moje nudne i szare życie. Oglądałam, kibicowałam, grałam. Dzień bez siatkówki był dniem straconym. Mariusz Wlazły-mój ulubiony siatkarz, klasowy atakujący. Mama miała rację, mało kto wyobraża sobie teraz siatkówkę bez osoby Mariusza.

          Jestem Anita i nie lubię lodów czekoladowych...
Mam 19 lat, mnóstwo planów z których z moim szczęściem żaden nie wypali. Mogę się już nazywać technikiem usług hotelarskich i pracowni gastronomicznym, baristą, sommelierem i barmanem trzeciego stopnia i takie tam. Jak dla mnie wcale nie brzmi to dumnie. Ostatnie dni szkoły, spakowałam wszystkie rzeczy z pokoju w internacie i ciągnąc walizkę doszłam na dworzec. Zostawiłam za sobą 4 lata ciężkiej pracy i ogromu nauki. Pociągiem dojechałam do swojej miejscowości i ruszyłam w stronę domu. Kiedy zostawiłam na dole w swoim pokoju walizkę, babcia powiadomiła mnie że mamy gościa u góry.

          Jestem Anita i nie spodziewałam się, że za stołem w moim domu zasiądzie...

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Biorę się za to po raz ostatni, mam nadzieję, że podołam :)
Zmieniłam trochę koncepcję tego bloga więc nie zrażajcie się tym, że gdzieś już kiedyś to czytaliście ;)

Na razie nie jestem w stanie określić co ile będą się pojawiały nowe rozdziały więc po prostu jeśli chcecie to piszcie razem z opinią o prologu gdzie mam Was informować :)

Czekam na duuużą ilość wyświetleń i komentarzy :)
-nitka :*